Euro 2012: Atutem Krakowa rzeczywisty stadion

źródło: gazeta.pl; autor: Michał

Na stadionie Wisły trzeba przebudowania dwóch trybun - głównej i wschodniej, by w Krakowie dało się zorganizować Euro. Co prawda projekt areny z Reymonta wyglądem i standardami nie powala z nóg, ale nie jest wirtualny jak w innych miastach - pod tym względem wyprzedzamy Gdańsk, Wrocław i Warszawę.

Reklama

Modernizacja obiektu Wisły zaczęła się jesienią 2004 r. Dotychczas kosztem ponad 70 mln zł udało się zbudować dwie nowe trybuny za bramkami mieszczące po 5,7 tys. widzów. Południowa trybuna służy już widzom, a znajdujące się pod nią zaplecze klubowe ma być niebawem przekazane użytkownikom; na północną część stadionu kibice wejdą w lipcu.

Teraz inwestora - gminę Kraków - czeka jeszcze trudniejsze zadanie. Trzeba zgromadzić ok. 150 mln zł na modernizację pozostałych, większych trybun. W pierwszej kolejności przewidziano prace od strony parku Jordana. To poważne przedsięwzięcie wymagające wyburzenia wału ziemnego, na którym znajduje się słynny sektor C. Na jego miejscu powstanie żelbetowa trybuna wschodnia dla 8,7 tys. widzów. Ostatnio zmieniła się jej koncepcja - pierwotnie architekt Wojciech Obtułowicz planował, że będzie to konstrukcja piętrowa, ale ostatecznie zdecydowano się na jednolity, stromo wznoszący się ku górze ciąg 40 rzędów krzeseł.

- Przy piętrowej trybunie bardzo trudno byłoby zainstalować światła. Ostatecznie zdecydowaliśmy się bowiem zastosować zbliżone poziomy zadaszenia trybun - tłumaczy architekt Wojciech Obtułowicz.

Arena Kraków ma mieć oświetlenie dachowe, co oznacza, że zdemontowane zostaną słupy, na których zamontowane są teraz reflektory. Zmian w projekcie może być więcej. Już po przyznaniu Polsce i Ukrainie organizacji mistrzostw Europy pojawił się bowiem pomysł, by stadion Wisły w całości zakryć dachem! W Studiu Architektonicznym zespół w składzie: Grzegorz Cechowicz, Paweł Geroch, Łukasz Kępski, Piotr Wygląd, Małgorzata Mandalska-Duma, Magdalena Kotyza-Winiarz, Sylwia Kasprzyk i dyrektor Marta Bulicz, przygotował już dwa wstępne projekty. Pierwszy - droższy - przewiduje pokrycie dachu jednolitą taflą szklaną. - Czulibyśmy się jak na Expo w Hanowerze - marzy Wojciech Obtułowicz. W tańszym wariancie dach stanowiłaby żółta membrana.

Obtułowicz opowiada się jednak za tym, aby nie instalować dachu nad murawą, a poprzestać nad przykryciem trybun.

- Niebo jest potrzebne, żeby człowiek czuł, że obcuje z przyrodą. Poza tym piłka nożna nie jest sportem halowym - tłumaczy.

Ważne, że na wypadek obfitych opadów śniegu zadaszenie będzie ogrzewane. Zgodnie z tym, co "Gazeta" napisała już trzy lata temu, główne trybuny A i B zostaną zburzone, choć powstały zaledwie 11 lat temu. - Budowane były w trudnych czasach. Teraz beton jest zniszczony, na schodach pojawiły się wykwity, a konstrukcja stalowa mocno skorodowana - tłumaczy Obtułowicz po oględzinach. W miejscu A i B powstanie trybuna zachodnia, na którą wejdzie 7,3 tys. kibiców. Na koniec zabudowane zostaną narożniki. Każdy z nich pomieści 1650 osób.

W Studiu Architektonicznym zapewniają nas, że gdyby nawet doszło do lekkiego poślizgu, cały stadion na 32 560 miejsc będzie gotowy do roku 2010. Poza Poznaniem nikt nie będzie w stanie do tego czasu przygotować stadionu, a już wówczas - na dwa lata przed Euro - zaczną się decydujące wizytacje delegatów UEFA.

- Jesteśmy gotowi do boju. W każdej chwili możemy się zająć przygotowaniem projektów wykonawczych, rysunków technicznych. Najpierw jednak trzeba dokonać zmiany w pozwoleniu na budowę. Jesienią prace powinny ruszyć - uważa Obtułowicz i radzi, by jak najszybciej zburzyć wał ziemny, na którym stoi sektor C, bo to ułatwiłoby dalsze prace.

W biurze Obtułowicza przygotowano też propozycje rozwiązań parkingowych. Tuż pod stadionem będą mogły stanąć 1724 samochody. - Na mecze ligowe wystarczy, a na okres trwania mistrzostw Europy na parking strategiczny powinno się przeznaczyć ulice okalające Błonia, bo stamtąd w kwadrans można dojść pod stadion - twierdzi architekt.

Arena na 32 560 miejsc spełni wymogi UEFA, zgodnie z którymi do przeprowadzenia meczu grupowego Euro stadion musi pomieścić minimum 30 tys. widzów netto (miejsca dla dziennikarzy i sektory buforowe nie są brane pod uwagę). Nowy stadion pomieści 300 miejsc dla przedstawicieli prasy z biurkami, plus 200 bez biurek. Znajdzie się na nim też miejsce dla 70 stanowisk komentatorskich. Tuż pod okrąglakiem dla mediów będą mogły parkować wozy transmisyjne. Te wszystkie zabiegi pozwolą na przeprowadzenie nie tylko Euro, ale też meczów Ligi Mistrzów.

Autor: Michał Białoński, Gazeta Wyborcza, 24.04.2007

Reklama