Kraków: Zagrożony niedzielny mecz

źródło: wislakrakow.com; autor: Michał

Po kompromitacji związanej z organizacją meczu międzypaństwowego z Azerbejdżanem pojawiła się groźba następnej wpadki. Nie ma pewności, czy niedzielny mecz Pucharu Ekstraklasy z Zagłębiem Lubin będzie mógł się odbyć z udziałem publiczności.

Reklama

Policja jest przeciwna wydaniu zgody na organizację imprez masowych na stadionie Wisły, który nie spełnia niezbędnych wymogów by gościć widzów na trybunach. - Procedura przyznawania zgody jeszcze się nie skończyła. Dość tradycyjnie sprzeciwia się temu policja - przyznaje prezes Wisły Mariusz Heler. Zgodę wydają władze samorządowe, które biorą pod uwagę stanowisko policji. Tyle, że tym razem policja zapowiada zaskarżenie pozytywnej dla Wisły decyzji!

Stadion "Białej Gwiazdy" nie ma zapewnionych nie tylko dróg dojścia do trybuny północnej i południowej, ale także brakuje profesjonalnego monitoringu. W tej kwestii niewiele zostało poczynione w ostatnim czasie. Wisła sprawia sprawę twardo - nie jesteśmy właścicielami obiektu, nie ma pieniędzy na kolejne inwestycje. A, jak twierdzi prezes Heler, nasz klub wyłożył kilkanaście milionów złotych w infrastrukturę stadionu (głównie murawa, oświetlenie), które jeszcze nie zostały rozliczone z miastem. Inwestycje w infrastrukturę mogłyby zostać uznane za wniesienie opłaty z tytułu dzierżawy obiektu. - Gdy uda się to rozliczyć możemy rozmawiać o czynieniu nowych nakładów. Nasz budżet jest ciasny, co potwierdzi pani Roma Piotrowska - mówi Mariusz Heler.

- Stroną, która powinna dbać o infrastrukturę jest miasto. Oczekujemy, że pewne obietnice zostaną spełnione - mówi Mariusz Heler, nawiązując do listopadowych rozmów na linii klub - władze miasta. - Mam nadzieję, że historia z meczem reprezentacji z Azerbejdżanem otworzy nowy rozdział w dialogu miasto - sport. Czy jednak nie dojdzie do takiej sytuacji jak we Włoszech, gdzie kluby z dnia na dzień musiały wydać kilkadziesiąt milionów złotych by móc udostępnić swe miejskie obiekty widzom (np. na San Siro w Mediolanie)? - Sytuacja z Włoch z punktu widzenia miasta jest fantastyczna - stawiamy klub pod ścianą, będzie miał problem. To również powinien być problem miasta - uważa Mariusz Heler.

Prezes Wisły Kraków z zazdrością patrzy na relacje klubów w innych miastach. - Chcemy w Krakowie partnerskiej współpracy podobnej do Kielc, Poznania czy Warszawy! - domaga się szef piłkarskiej Wisły, dodając: - Mam nadzieję, że niedzielny mecz odbędzie się z udziałem kibiców.

Reklama