Irlandii Północnej problemy ze stadionem narodowym

źródło: własne; autor: Michał

W Belfaście od kilku lat trwa debata nad budową nowego stadionu narodowego. Władze chcą go zbudować poza miastem, kibice protestują, a obecny obiekt się sypie.

Reklama

Nowy stadion na 42 000 widzów wraz z otaczającym go kompleksem boisk treningowych oraz budynków usługowych miałby powstać w miejscu dawnego więcienia w Maze (15km od Belfastu). Tak sprawę widzą władze w... Londynie. Miałby to być narodowy stadion dla federacji piłkarskiej, rugby oraz hurlingu (irlandzki sport narodowy), choć zdecydowanie najważniejszą rolę w projekcie odgrywa piłka nożna. Są nawet opinie, by nie dostosowywać stadionu do norm GAA (hurling), ponieważ boiska do tego sportu są zdecydowanie większe, niż w przypadku futbolu i rugby. Co za tym idzie- trybuny musiałyby być dalej od boiska. Argumentem władz dla łączenia trzech federacji i budowy poza miastem jest niższy koszt, prostsze doprowadzenie wymaganej komunikacji, czyli ekonomia. Inaczej tę ekonomię widzą kibice.

Plan władz centralnych nie podoba się bardzo wielu miłośnikom sportu. Owszem- nowy stadion jest potrzebny, ale w Belfaście, gdzie mieszkają kibice. Niby 15km nie robi dużej róznicy, a jednak. W Maze brak umiłowanych przez Brytyjczyków pubów i restauracji. Argument ma swoją wagę, ponieważ wokół brytyjskich stadionów są czasem wręcz dziesiątki knajp, które w dniu meczu osiągają olbrzymie obroty. Co prawda władze zakładają powstanie punktów gastronomicznych w pobliżu nowego stadionu, ale są poważne obawy o to, czy inwestorzy zdecydują się zakładać swoje lokale przy miejscu, które będzie żyło raz w tygodniu- Maze bywa określane turystyczną pustynią. A jeśli już ktoś się zdecyduje, to czy nie narzuci zbyt wysokim cen przybyłym z miasta kibicom?

Inwestycja w takim miejscu może okazać się wręcz spektakularną klapą- ostrzegają niektórzy obserwatorzy. -Głównym powodem budowy stadionu w Maze jest niski koszt. Władze brytyjskie już kiedyś zbudowały coś w tańszej lokalizacji. Pamiętacie Millenium Dome? Czy chcecie, aby Irlandia Północna miała swoje Millenium Dome? My też nie.- pytają i odpowiadają jednocześnie twórcy strony Stadium 4 Belfast. Warto przypomnieć, że zbudowane w przemysłowej dzielnicy Londynu Millenium Dome- największa na świecie kopuła, pod którą odbyły się m. in. wybory Miss World- okazała się spektakularną klapą. Co roku przynosiła wielomilionowe straty i dlatego w tej chwili, zaledwie kilka lat po otwarciu, jest przebudowywana na "zwykłą" halę widowiskową.

Od 2005, kiedy Maze zostało wybrane, pojawiły się kontrpropozycje, z ktorych niektóre miały znacznie większe społeczne poparcie, niż pomysł rządowy. Nawet prywatni inwestorzy zgłaszali się, by budować w Omreau Park (południowy Belfast), jednak władze są nieugięte i trwają przy swoim. Irlandzka Federacja Piłkarska (IFA),- główny partner inwestycji, otrzymała propozycję- w zamian za poparcie dla projektu Maze. Chodzi o remont obecnego stadionu narodowego. A sprawa jest poważna, czego dowodzi raport przygotowany przez użytkujący go klub- Linfield FC. Zawaleniem grozi dach północnej trybuny, a jego modernizacja pochłonęłaby przynajmniej 325 000 funtów. W tej sytuacji IFA staje pod ścianą i jest ryzyko, że mecze w roli gospodarza będize zmuszona rozgrywać poza wyspą (stosunki z Republiką Irlandii nigdy nie były dobre)- w Szkocji lub Anglii. Rząd zgodził się utrzymać istniejący Windsor Park w dobrym stanie do momentu wybudowania nowej areny, ale pod warunkiem, że IFA zgodzi się na budowę w Maze. Część kibiców mówi wprost- sznataż.

Reklama