ŁKS będzie grał u siebie

źródło: gazeta.pl; autor: Nightaangel

Są pieniądze na remont stadionu przy al. Unii

Reklama

Członkowie komisji licencyjnej Polskiego Związku Piłki Nożnej, którzy niedawno wizytowali stadion przy al. Unii, orzekli, że obiekt ŁKS nie spełnia wymogów licencyjnych. Chodziło o niesprawne oświetlenie i brak zadaszonej trybuny na co najmniej tysiąc miejsc. Działacze ŁKS wyliczyli, że na remont potrzebują 430 tys. zł - 190 tys. na oświetlenie i 240 tys. na postawienie dachu. Nie mieli jednak na to pieniędzy. Istniała realna groźba, że drużyna z al. Unii swoje mecze rozgrywałaby na innym stadionie - w Bełchatowie lub w Płocku. Było jeszcze jedno wyjście. Działacze zwrócili się o finansową pomoc do władz miasta. - Nie mamy więcej pieniędzy, w grę wchodzi jedynie zamiana zadania, czyli przekazanie 500 tys. zł, jakie obiecaliśmy klubowi na remont murawy, poprawę oświetlenia i budowę dachu - twierdzi Maria Maciaszczyk, wiceprezydent Łodzi, odpowiedzialna za sport. Na takie rozwiązanie zgodził się wczoraj w Urzędzie Miasta Mirosław Wróblewski, prezes ŁKS. - 500 tys. zł i tak nie wystarczy na założenie systemu do podgrzewania murawy, poza tym termin jej montażu jest dłuższy.

Dziś zostanie podpisana umowa, w środę musi ją jeszcze przyklepać Rada Miejska. - Podpiszemy umowę z firmą, która będzie wykonywać remont na al. Unii, jej przekażemy pieniądze - wyjaśnia Maciaszczyk.

ŁKS ma czas do 29 lipca na dostosowanie obiektu do wymogów licencji. Na zamontowanie podgrzewanej murawy - jako beniaminek Orange Ekstraklasy - klub ma czas do końca lutego. - Ale można powalczyć o przesunięcie tego terminu - przekonuje Wróblewski. ŁKS stracił 500 tys. zł od władz miasta na tę inwestycję. - W marcu uchwalany będzie nowy budżet. Liczymy, że wtedy magistrat znów nam pomoże - mówi prezes klubu z al. Unii.

Reklama