Świadkowie Jehowy odmalują jupitery stadionu Lecha Poznań

źródło: Gazeta Wyborcza; autor: Nightaangel

Miasto nie musi już wydawać kilkudziesięciu tysięcy złotych na odmalowanie masztów jupiterów na stadionie Lecha. Jak dowiedziała się "Gazeta", zrobią to... świadkowie Jehowy

Reklama

Organizują oni na stadionie swój zjazd i zrobiło im się wstyd przed zagranicznymi gośćmi. - Świadkowie Jehowy sami się do nas zgłosili, aby zrobić swój zjazd na Bułgarskiej. Podczas tych zjazdów zawsze chcą mieć porządek. Gdy zobaczyli, w jakim stanie są jupitery, uznali, że nie mogą tego tak zostawić, skoro przyjeżdża wielu gości, także z zagranicy - mówi kierownik Marek Szajkowski z POSiR.

O sprawie jupiterów pisaliśmy w zeszłym tygodniu. Powstałe na mecz z Grecją w 1986 r., 58-metrowe maszty stały się symbolem stadionu. Przez lata rdza zaczęła je zjadać do tego stopnia, że dziś nie można na nie patrzeć. Przed zaplanowanymi na lipiec piłkarskimi Mistrzostwami Europy do lat 19 zarządzające stadionem Poznańskie Ośrodki Sportu i Rekreacji postanowiły je odmalować, mimo iż w dalszej fazie remontu obiektu maszty będą rozebrane. Takiej rdzy nie można jednak pokazać władzom UEFA, skoro Poznań jest liderem walki Polski i Ukrainy o Euro 2012. Koszt odmalowania miał wynieść kilkadziesiąt tysięcy złotych. Teraz okazuje się, że miasto nie musi tej sumy wkładać. Wszystko dzięki świadkom Jehowy.

Co roku organizują oni swój wielki zjazd, który w ostatnich latach odbywał się na stadionie Olimpii. W tym roku jednak, w sierpniu ma się na nim zjawić ponad 20 tys. osób i stadion golęciński okazał się za mały. - Dowiedzieliśmy się o tym już w styczniu. Na zjazdy na naszym stadionie przyjeżdżało 10-12 tys. osób, teraz ma być ich dwa razy więcej - wyjaśnia dyrektor Olimpii Janusz Kurczewski.

- Bardzo cenimy sobie współpracę z tym klubem i pewnie będziemy tam jeszcze gościli w przyszłości. Ale w tym roku będzie to zgromadzenie międzynarodowe naszych wyznawców. Spodziewamy się 25 tys. ludzi, wśród nich delegatów z zagranicy. Potrzebujemy większego obiektu - tłumaczy Artur Frąckowiak z komitetu organizacyjnego sierpniowego zgromadzenia i dodaje, że w 1989 r. na Stadionie im. Szyca podczas międzynarodowego zgromadzenia było aż 40 tys. świadków.

Tradycją jest, że świadkowie Jehowy przed swoim zgromadzeniem sprzątają stadion i jego okolice. - Naprawiali nam różne usterki, czyścili cały system kanalizacyjny, sprzątali. Dogadywaliśmy się na takie prace i za wynajem stadionu nigdy nie braliśmy pieniędzy - twierdzi Kurczewski.

Tym razem świadkowie Jehowy - za korzystanie ze stadionu Lecha - będą musieli zapłacić. - Zrobimy to z naszych dobrowolnych datków. Zgodnie z umową kwota będzie mniejsza o sumę, którą wydamy na prace na stadionie - przyznaje Frąckowiak. A tych będzie sporo, będzie wśród nich m.in. malowanie jupiterów. - My kupimy farbę, świadkowie Jehowy odmalują maszty - mówi wicedyrektor POSiR Maciej Mielęcki. - Zrobi to grupa alpinistyczna jednego z wyznawców - zaznacza Frąckowiak. I dodaje: - Odnowienie statywów oświetlenia jest rolą POSiR. Bez ich decyzji byśmy tego nie robili. Z jednej strony chcemy wnieść pewien wkład dla miasta. Z drugiej strony rzeczywiście dużo przyjemniej będzie nam korzystać z obiektu, gdy maszty będą odmalowane.

Marek Szajkowski dodaje, że świadkowie wyremontują także część schodów przy zachodniej trybunie VIP.

- Decydują o tym względy bezpieczeństwa. Nie wiem, z jakich względów POSiR nie podjął działań. Cudów nie zrobimy, postaramy się podnieść niektóre schodki, a tam, gdzie ich brakuje, uzupełnić. Zrobimy to z dobrych materiałów - mówi Frąckowiak.

Zgromadzenie trwa trzy dni - od 4 do 6 sierpnia. Dlaczego na stadionie? Frąckowiak: - Trudno by było wytrzymać tyle czasu w pozycji stojącej. Chcemy zapewnić uczestnikom jak największy komfort, by mogli odnieść się do treści przesłania. Zgromadzenie będzie się odbywało pod nazwą "Wyzwolenie jest blisko".

Reklama