Bełchatów przygotowuje się na przyjęcie kadry

źródło: Gazeta Wyborcza; autor: qvist

We wtorek reprezentacja Polski przygotowująca się do finałów mistrzostw świata rozegra tam mecz towarzyski z Litwą.

Reklama

Dla Bełchatowa będzie to druga wizyta kadry w historii. Niemal równe 10 lat temu Polacy na stadionie przy ul. Sportowej zremisowali z Cyprem 2:2. W tym meczu wystąpił m.in. Jacek Berensztajn, wówczas gracz GKS. Obok Dariusza Rzeźniczaka to jedyni piłkarze klubu z Bełchatowa, którzy dostąpili zaszczytu występu w koszulce z orzełkiem na piersi.

- Tak trochę szczęśliwie zadebiutowaliśmy w kadrze. W reprezentacji były jakieś zawirowania, bo nie mogli przyjechać zawodnicy z zagranicy i piłkarze Widzewa. Więc dostaliśmy powołanie. Na pewno to mój sukces i będę miał co wspominać - mówi Berensztajn. - Z Cyprem zagrałem całe spotkanie, Pamiętam, że prowadziliśmy 2:0 po golach Krzysztofa Warzychy i Marcina Mięciela, ale potem rywale wyrównali. Bardzo chcę znów przyjechać do Bełchatowa i mam nadzieję, że treningi z KSZO Ostrowiec mi w tym nie przeszkodzą. Bilety mam już zarezerwowane.

Z obecnych graczy GKS BOT nie piłkarza, który dostawałby powołania do reprezentacji. W kadrze B wystąpił za to Łukasz Garguła, a regularnie powołania do kadry młodzieżowej dostają Marcin Kowalczyk i Grzegorz Fonfara.

Trener Paweł Janas na mecz z Litwą powołał 16 piłkarzy. Wśród nich są m.in. Jerzy Dudek, Mirosław Szymkowiak, Kamil Kosowski i Tomasz Frankowski. Zbiórkę zawodników wyznaczono na niedzielę w Bełchatowie. Kilku z nich występujących w zagranicznych klubach dojedzie na zgrupowanie dzień później. W kadrze zabraknie byłego gracza GKS - Jacka Krzynówka, którego nie zwolnił trener Bayeru Leverkusen.

Mecz (początek godz. 20) poprowadzi Macedończyk Emil Bozinovski. Jego asystentami będą: Tode Tikovski i Nikola Karakolew, a sędzią technicznym Polak Tomasz Pacuda.

Na stadionie trwają prace, które mają doprowadzić do porządku murawę. Już podczas meczu z Lechem Poznań nierówne boisko, zwłaszcza po bokach, przeszkadzało zawodnikom. - Kilkadziesiąt osób pracuje i wymienia zniszczoną murawę na nową. Do wtorku boisko będzie idealne - zapewnia Jerzy Ożóg, prezes GKS BOT. - Mam nadzieję, że stadion wypełni się po brzegi. To przecież jedna z ostatnich szans, by zobaczyć reprezentację przed wyjazdem na mundial.

Później kadra zagra jeszcze w kraju tylko z Wyspami Owczymi (we Wronkach) i z Kolumbią (na Stadionie Śląskim w Chorzowie).

Od dziś do wolnej sprzedaży trafiły bilety, których nie wykupili kibice w Bełchatowie. Przed meczem w kasach powinny jeszcze znaleźć się wejściówki po 20 i 50 zł.

Kadra też w Łodzi

Wszystko wskazuje na to, że reprezentacja kolejny raz zagości też na Widzewie. 6 września stadion przy al. Piłsudskiego ma być areną meczu eliminacji do mistrzostw Europy, w którym Polska podejmie Finlandię.

Reklama