Kielce pokazały kierunek

źródło: Życie Warszawy; autor: voytek

Do 2009 r. polskie kluby mają grać na nowoczesnych stadionach.

Reklama

W sobotę inauguracja działalności pięknego stadionu Korony Kielce. Szefowie Ekstraklasy SA chcą, aby do 2009 r. wszystkie kluby pierwszej ligi grały na równie nowoczesnych obiektach.

Obecny stan stadionów pierwszoligowych jest, łagodnie mówiąc, daleki od ideału. Część wymaga natychmiastowej modernizacji, a pozostałe trzeba zbudować od nowa – mówi Andrzej Rusko, prezes Ekstraklasy SA, spółki zarządzającej rozgrywkami piłkarskiej pierwszej ligi. – Na zmianę obecnego stanu stadionów dajemy sobie trzy lata. Chcemy bowiem, aby sezon 2009/2010 odbywał się w nowej rzeczywistości.

Wystarczył rok

Czy jest to możliwe? Andrzej Rusko twierdzi, że tak i za przykład podaje nowy stadion w Kielcach. Obiekt o pojemności 15,5 tys. miejsc zbudowano zaledwie w dwanaście miesięcy. Stadion ma dwukondygnacyjne zadaszone trybuny, boisko z podgrzewaną płytą, oświetlenie o sile 1411 luksów, zaplecze dla kibiców, nowoczesne nagłośnienie i monitoring. Obiekt spełnia wymogi Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA). Jego właścicielem jest miasto Kielce. Koszt realizacji wyniósł 40 mln zł. – Gmina Kielce wydała na tę inwestycję 17 mln zł. Pozostałe pieniądze pochodziły z dotacji – twierdzi Rusko.

Bo działka była za mała

Ekstraklasa nie poprzestaje na słowach. 16 maja w Kielcach, podczas towarzyskiego meczu Korony z Borussią Dortmund, władze spółki organizują spotkanie prezydentów miast posiadających pierwszo- i drugoligowe drużyny z ministrem sportu Tomaszem Lipcem.

Chcemy pokazać, jak za stosunkowo niewielkie pieniądze wybudować nowy stadion i stworzyć infrastrukturę. Teraz dla tych, którzy chcą budować obiekty piłkarskie są duże możliwości. Gminy mogą liczyć na pokrycie nawet 85 procent kosztów ze środków Unii Europejskiej. Resztę można pozyskać z Totalizatora Sportowego, dotacji rządowych i od sponsorów – mówi Rusko. Ekstraklasa chce także pokazać prezydentom miast, jakich błędów należy uniknać przy budowaniu obiektów sportowych.

W pewnej miejscowości z wielką pompą oddano do użytku basen. Okazało się jednak, że nie można na nim rozgrywać zawodów sportowych, bo jest o metr za krótki. Władze tłumaczyły się, że działka budowlana była za mała. To jednak nie zmienia faktu, że zmarnowano pieniądze, bo obiekt mógłby na siebie zarabiać – twierdzi Wojciech Dobrzyński, dyrektor marketingu Ekstraklasy SA.

Bez aren nie ma igrzysk

Przy budowaniu stadionów nie można sobie pozwolić na takie błędy. Nowe obiekty to nie mogą być kurniki – mówi Rusko. – Muszą spełniać warunki licencyjne UEFA oraz PZPN (m.in. kryte trybuny, podgrzewane murawy, miejsca dla prasy) i przede wszystkim zarabiać na swoje utrzymanie. Powinny więc to być wielofunkcyjne obiekty, posiadające nie tylko boisko, ale także np. powierzchnie handlowe, restauracje czy kina – twierdzi prezes Ekstraklasy.

Nie chcemy wyważać otwartych drzwi, dlatego na majowe spotkanie zaprosiliśmy też niemiecką firmę, która ma doświadczenie w planowaniu i realizowaniu tego typu inwestycji – dodaje.

Ambitne plany Ekstraklasy popierają władze PZPN, które liczą na to, że Polska wspólnie z Ukrainą otrzyma od UEFA prawo do zorganizowania mistrzostw Europy w 2012 r.

Aby tak się stało, w naszym kraju muszą powstać przynajmniej cztery nowoczesne stadiony. Ze strony polskiej o prawo goszczenia uczestników Euro 2012 ubiegają się: Gdańsk, Chorzów, Warszawa, Poznań, Kraków i Wrocław. – Stadiony są tak samo potrzebne, jak kina czy teatry. Władze samorządowe muszą zrozumieć, że jak nie zbudują aren, to nie będą miały igrzysk – mówi prezes Andrzej Rusko. – Zadanie jest trudne, ale nie niewykonalne – dodaje.

Jacek Dzierżanowski, Życie Warszawy, 2006.03.31

Reklama