Frekwencja: 14. kolejka Orange Ekstraklasy

źródło: własne; autor: Michał

Pogoda skutecznie odstraszyła od spotkań piłkarskich, frekwencja podczas minionej kolejki była jedną z najniższych w sezonie. 32,300- tylu widzów odwiedziło wszystkie 8 stadionów Orange Ekstraklasy, to niewiele ponad 4000 osób na mecz.

Reklama

Łączna pojemność wszystkich obiektów, na których trwały rozgrywki to 79,205 miejsc, co oznacza, że trybuny w całym kraju zapełniły się w 40%. Kluby, które tradycyjnie gromadzą dużą publiczność zawiodły- kibice Legii wciąż walczą z zarządem (stąd ledwie 1,500 na Łazienkowskiej), a Pogoń Szczecin grała ze staczającą się Polonią Warszawa, która nie jest magnesem dla kibiców, zwłaszcza przy niesprzyjającej aurze. Efekt- 5,000 widzów w Szczecinie.

Jednak najlepszy wynik tygodnia odnotowano na Pomorzu, a dokładniej u beniaminka z Gdyni. Rzadki w Polsce nadkomplet (12,500 widzów) oglądał zwycięstwo Arki nad krakowską Wisłą.

Wyniki w okolicach średniej krajowej odnotowały jeszcze wspomniana Pogoń oraz Cracovia (kolejno 5,000 i 4,500 widzów). Pozostałe mecze, odbywające się w mniejszych miastach, gromadziły niewielu widzów. W Łęcznej i Bełchatowie na trybunach zasiadło po 3,000 widzów. Przy zaśnieżonym boisku, trybunach i przy słabej widoczności 2,000 osób na meczu Odry Wodzisław z Lechem to i tak nienajgorszy wynik. Stawkę zamyka malutki Grodzisk Wielkopolski z adekwatną, malutką liczbą kibiców- zaledwie 800 osób.

Spośród rozegranych w ostatnich dniach spotkań najwięcej widzów zgromadziły zaległe derby Krakowa między Wisła a Cracovią (z 20.08 na 22.11). Na Reymonta stawiło się 13,000 widzów, co jednak nie spełniło przedmeczowych oczekiwań- do kompletu zabrakło prawie 3,000 widzów.

Reklama